W dniach 22-24.09 miała miejsce trzecia edycja Poznańskiego Festiwalu Granda, w którym ja miałam okazje uczestniczyć po raz pierwszy. Niestety, nie mogłam wziąć udziału we wszystkich wydarzeniach, choćby dlatego, że odbywały się w kilku miejscach na raz. Poniżej moja krótka, subiektywna relacja z sobotnich i jednego niedzielnego wydarzenia
Co komu pisane – czyli spotkanie o znakach szczególnych, ukrytych znaczeniach w książkach i życiu. W tym spotkaniu udział wzięło trzech pisarzy przepytywanych przez dziennikarkę Magdę Sobczak, a w roli eksperta wystąpił policyjny grafolog Leszek Koźmiński. Pierwsza z autorek, Nina Majewska – Brown zdradziła, że w jej kryminałach stawia dużo bardziej na charakter postaci i to jak dalece może przekroczyć własne granice, niż na krwawe opisy zbrodni. Ale dla jej czytelników to chyba nie jest żadne odkrycie. Druga z zaproszonych autorek, Joanna Opiat – Bojarska przyznała, że pomimo tego, że kobiecie dużo łatwiej pisze się o kobiecie, to dość ma już głównych ról żeńskich w swoich kryminałach, a jej ulubioną postacią jest komisarz Burzyński. Natomiast moim małym prywatnym odkryciem jest trzeci zaproszony pisarz, czyli Bartosz Szczygielski. Wygrał dwa konkursy na opowiadanie kryminalne, aż w końcu po namowach Katarzyny Bondy postanowił napisać swoja pierwszą powieść (którą od razu pod wpływem jego osobowości zakupiłam ). Na początku listopada ma ukazać się „Krew”, druga część trylogii, którą Autor nieskromnie opisuje jako dużo lepszą niż pierwsza książka i jeszcze bardziej krwawą. Ja zacieram ręce z niecierpliwością. Na koniec policyjny grafolog opisał charaktery autorów na podstawie próbki ich pisma. Podobno, według Pisarzy wszystko zgadzało się w 100% z prawdą.Sama chętnie poddałabym się takiej analizie
Komu wina – trzech poczytnych pisarzy: Wojciech Chmielarz, Przemysław Semczuk oraz Robert Małecki dyskutowało o tym, dlaczego media tak mało piszą o książkach i co zrobić, aby poziom czytelnictwa wzrósł. Jak jeden z nich słusznie zauważył, o literaturze mówi się gdy publikowany jest raport na temat poziomu czytelnictwa w Polsce albo w kontekście kanonu lektur szkolnych. Do programów śniadaniowych zapraszani z kolei są autorzy wszelkiego rodzaju poradników, ewentualnie od czasu do czasu reportażu. Pan Semczuk został swego czasu zaproszony do TVN24 aby porozmawiać o jego nowej książce, ale bez podawania jej tytułu oraz okładki bo to było by lokowanie produktu, za które trzeba by zapłacić. To chyba mówi samo za siebie. Z lekką nutka zazdrości panowie wspomnieli o Remigiuszu Mrozie, którego nazwali ratunkiem dla polskiego czytelnictwa . Rozmowa niezwykle ciekawa, choć bez znalezienia rozwiązania dla głównego tematu rozmowy.
Historyczne zbrodnie Marka Krajewskiego – zanim zdradzę Wam kilka faktów z tego spotkania to przyznam się, że zakochałam się w Panu Marku I nie chodzi tu wcale o jego książki i warsztat literacki, ale o jego głos, jego modulacje i brzmienie
Moim zdaniem mógłby sam czytać swoje książki w audiobookach
Autor przyznał, że nie zapowiadał się na dobrego pisarza, jego polonista pod wypracowaniami pisał „Krajewski staraj się opanować myśli i pióro”. Dla tych, którzy zastanawiają się, kiedy kolejna książka mam dobrą wiadomość, Autor ma zamiar wydawać kryminały jeszcze przez 9 lat, czyli do 60 urodzin. Potem również ma w planach pisanie, ale będą to powieści militarne, historyczne. To się nazywa planowanie z wyprzedzeniem
Pokaz technik kryminalistycznych – technicy ze szkoły policyjnej w Pile pokazali jak zabezpieczać odciski palców na miejscu zbrodni (kilka osób mogło spróbować samodzielnie to zrobić) oraz opowiedziało o entomologii sądowej, czyli wykorzystaniu owadów w określeniu np. czasu zgonu. Ja spotkałam się z tym zagadnieniem już na studiach, dlatego przyjemnie było poszerzyć swoją wiedzę zwłaszcza, że opowiadali o tym profesjonaliści.
Poligraf na tropie zbrodni – pewnie się zastanawiacie, co to jest ten poligraf? To fachowa nazwa wykrywacza kłamstw. Dwóch specjalistów z Uniwersytetu SWPS obdarło trochę mit o kryminalistyce, jaki większość z nas ma wyrobiony na podstawia seriali i książek. Cóż, rzeczywistość nie wygląda tak hmmm… profesjonalnie Na koniec tego spotkania specjaliści zaprezentowali działanie poligrafu i przepytali Pana z publiczności.
Wina popularności – przyznam, że na to spotkanie czekałam najbardziej. Remigiusz Mróz, Katarzyna Puzyńska oraz ich agenci z wydawnictw rozmawiali o sławie, marketingu i genialnych pomysłach na promocję swoich książek. Oboje z autorów to bardzo sympatyczne osoby, z ogromnym poczuciem humoru. Remigiusz Mróz przyznał, że lada moment poznamy więcej szczegółów na temat serialu o Chyłce, który jest już w zaawansowanej fazie produkcji, w planach jest też serial o Forscie (nowa książka z nim w roli głównej już w przyszłym roku) i jeszcze jedna tajemnicza produkcja, której szczegółów na razie nie można zdradzić Również jedna z książek Katarzyny Puzyńskiej doczeka się ekranizacji, ale na razie wszystko owiane jest tajemnicą
Jak dowiedzieliśmy się na tym spotkaniu, obu autorom proponowano udział w programie Azja Express, ale oboje ją odrzucili. Mi się wydaje, że to słuszna decyzja, ale gdyby pojechali tam razem, to mogłoby być ciekawe
O kilometrowych kolejkach do Pana Mroza po autograf nie muszę nawet wspominać
To co, z kim widze się w przyszłym roku? K.
P.s Przepraszam za jakość zdjęć, ale przy takim oświetleniu i liczbie osób na sali ciężko zrobić porządne zdjęcie. a może po prostu nie mam do tego daru